środa, 1 kwietnia 2015

Spowiedź Cherry

Spowiadam się bogom wszechmogącym i Wam bracia i siostry...
Że nie napisałam rozdziału xD
(Eh... muszę się Wam tłumaczyć. Strasznie tego nie lubię, ale muszę. Dziś rozdziału nie będzie. Sorry nie zdążyłam tego napisać. Przepraszam. )
( Zawaliłam. Wstawię Jutro. Może pojutrze. Albo wcale)

Tylko mnie to bawi xD

Dobra rozdziału nie będzie, więc czas na wielkie wyznanie xD
Chyba nie muszę nic dodawać xD
Prawda jest taka ukrywałam to przez lata, ale czas aby świat poznał  prawdę xD
Prawda jest taka, że ostatnio byłam w Łodzi na Violetta Live.
Prawda jest taka, że lubię Dingo xD
Prawda jest taka, że mam 10 plakatów Violetty.
Prawda jest taka, że hera nie jest zła.
Prawda jest taka, że uważam, że Rachel jest super.
Prawda jest taka, że jestem martwa.
Prawda jest taka, że uwielbiam pająki.
Prawda jest taka, że zakładam hodowlę pająków. ( Mówię serio. Mój pierwszy pająk to - Mietek. )
Prawda jest taka, że lubię Niemiecki. Kocham ten język.
Prawda jest taka, że nie wytrzymam tego tygodnia.
Prawda jest taka, ze nie przeżyje bez szkoły.
Prawda jest taka, że lubię szkołę.
Prawda jest taka, że nie lubię Percy'ego Jacksona.
Prawda jest taka, że wiem co robię.
Prawda jest taka, że kocham mieć pecha.
Prawda jest taka, że to nie lubię wiśni.
Prawda jest taka, że zawsze myślę potem cos robię.
Prawda jest taka, że zmarnowałeś/aś cenne minuty swojego życia na czytanie moich wypocin.
Prawda jest taka, że lubię placki
Prawda jest taka, że nie lubię bułek. Serio.
Prawda jest taka, że jestem analfabetą.
Prawda jest taka, że jej nie ma.
Prawda jest taka, że lubię masło!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Prawda jest taka, że jestem normalna.
Prawda jest taka, że mój ulubiony kolor to różowy.
Prawda jest taka, że nigdy nie jadłam jabłek.
 






KONIEC SPOWIEDZI CHERRY.

MOŻESZ IŚĆ SPAĆ.

AMEN.











Misja Zakończona. Yeah! Zdobyłam 10 kilo bułek xD
Jeśli nabrałaś się na choć jedną rzecz to wiedź, że wsparłeś Fundację Szybki Internet dla Cherry. Serdeczne Bóg zapłać.
*********************
Dobra teraz mówię  serio. (Prima Aprlis.)

OK. Dobra to prawdziwy Prolog/Rozdział I
Alaski będzie mniej, ale więcej Magnusa. Multicrossover. ( taka nowa dziwna nazwa xD)
Nic już więcej nie mówię.
 
Prolog
(Nie) Śmieszny Żart
Reyna nie miała nic przeciwko świętowaniu Prima Aprilis.
Sama zarządziła, że tego dnia odbędzie się konkurs na najlepszy psikus. A potem uczta z Grekami. Wystawna uczta. Dzieci Bachusa miały załatwić odpowiednie wyżywienie. Zaś synowie i córki Apolla mieli zająć się oprawą muzyczną. Wszystko szło zgodnie z planem.
Była druga nad ranem. Normalni herosi, ludzie, potwory, bogowie ( długo jeszcze chcesz tak wymieniać?! Może powiedzmy, że wszyscy wtedy śpią) W zasadzie to nie wszyscy, bo Reyna nie spała. Zajmowała się bardzo pasjonującą sprawą. Rachunkowością. Owszem od tego miała ludzi. Ale w Prima Aprilis nic nie było pewne. Jeśli sama by się tym nie zajęła to nie mogłaby być niczego pewna. A na jutro też nie mogła tego zostawić. Musiała to zrobić dziś. W pierwszy dzień miesiąca, inaczej Atena, rzygała by jej do końca życia, że raz spóźniła się ze rozliczeniami.
Nagle straciła przytomność. Serio. Tak było. W jednej sekundzie przepisywała liczby, w drugiej czuła jak jakaś strzała wbija się w jej ramię. ( I jak to było pewnej kołysance:”Kiedy kleją ci się oczy. To już mówić nie ma o czym. Trzeba tylko spać.... Trzeba tylko spać.... [Dokąd my zmierzamy?] )
Tradycyjnie musiała się obudzić. Sądziła, że to głupi żart dzieci Hermesa. Dlatego postanowiła skorzystać z okazji i odegrać się. Z racji tego, że wiele razy już umierała, nabrała w tym wprawy.
- O matko ona umarła! - krzyknął ktoś. Sądząc po głosie chłopak, w jej wieku, który dotknął jej szyi sprawdzając puls.
Usłyszała czyjeś kroki. Teraz odezwała się dziewczyna.
- No to masz ci babo placek. Mówiłam cię Felix, że to za duża dawka! Zabiliśmy ją! I co teraz zrobimy.
Ten, który najwyraźniej nazywał się Felix odparł:
- Jak to co? Gdy tylko pociąg się zatrzyma odsuwamy okno i wyrzucamy.
Reyna stwierdziła, że czas działać. Nie wiele myśląc wstała do pozycji siedzącej i powiedziała:
- Przykro mi, ale dziś sobie nie poćwiczysz wyrzucania przez okno zwłok.
- A jutro? - spytał słodko.
Teraz dziewczyna mogła mu się przyjrzeć. Były wysoki, chudy. Ciemnobrązowa skóra i rude kręcone włosy. Oraz skarpety w pingwiny. Reyna stwierdziła, że faktycznie przedawkowali z środkami nasennymi. Jak można u kogoś zauważyć skarpety, a pominąć twarz? Od razu się zreflektowała. Podobne do Hazel. Poza tym cała jego twarz miała wyraz wiecznie rozchichotanego dziecka. Tylko te duże, złote oczy podobne do Hazel, krył wielki ból. Czarnowłosa nie mogła wiedzieć skąd, ale czuła, że tak właśnie jest. Jeśli mnie porwali to trzeba będzie o tym pamiętać. - pomyślała.
Oprócz niego w przedziale siedziały dwie dziewczyny i trzech chłopaków. Jeden miał czarne włosy, sprawiał wrażenie niezłego rozrabiaka. Drugi był blondynem i przypomniał kogoś Reynie. Problem w tym, że nie wiedziała kogo. Trzeci zaś był brunetem. Na jego twarzy malował się uśmiech, który sprawiał, że dziewczyna wiedziała, że ten chłopak lubi łamać zasady.
Spojrzała w stronę siedzącej obok niej rudowłosej. Miała masę piegów i piękne, kręcone włosy. Widać było, że kocha sprawiać innym ból. Co oznaczało, że sama kiedyś też musiała tego doświadczyć. Reyna chciała przynajmniej w to wierzyć. Nie chciała uznać jej za złą do szpiku kości. Ta druga zaś była jej kompletnym przeciwieństwem. Miała piękne czarne długie włosy. I królewskie rysy. „Naburmuszona jak paw księżniczka – pomyślała Reyna”
- Kim jesteście? - spytała czarnowłosa i dodała. - I co ja tu robię?
-Wreszcie pytasz o coś sensownego! - powiedział ten, który zwał się Felix. - Jesteśmy drużyną. Tak ty też do niej należysz...
- Drużyna fanów leków usypiających? - zasugerowała.
- Nie, słonko. - odparł i przerwał na chwilę widząc jej zabójcze spojrzenie. - Musimy znaleźć 9 artefaktów nordyckich bogów i odnaleźć Miecz Lata.
- Co?! - krzyknęła.
-Później ci to wytłumaczę. - odpowiedział i dodał. - Zaraz wysiadamy, a ty nas nie znasz! Ten blondas to Magnus Chase, ten od jakieś tam Annabeth.
Reyna spojrzała na blondyna ze zdziwieniem.
Jej kuzyn. Doprawdy nie wiem co ty sobie myślałaś. - wytłumaczył i ciągnął dalej – Czarnowłosy maniak czekolady – Albus Servus Potter. Tak, ten od Potter. Dalej mamy Setha Sorendsona. Strażnika Baśnioboru. Ahoj, kapitanie! A teraz czas na panie.... Czarnowłosa księżniczka to Rozalia, grecka półbogini. Nieokreślona. A ta druga to Nancy Bobofit, która nie ma nic wspólnego z kaszkami dla dzieci. Chociaż może ci się tak wydawać.
- A ty?
- Jam jest Felix. Mag, kroczący ścieżką lodu. A teraz: chodźmy się zabawić i odwiedźmy zoo! 
*******
Pisane na spontana xD Ten Baśniobór to nawet nie czytałam xD Ale siostra czytała xD I mi tak potrzeba było tego 7 xD 
Pozdrawia Was Cherry xD


6 komentarzy:

  1. Córko Tyche wróciłaś mam nadzieję ,że na dobre .
    Bogowie to jest genialne . Harry Potter , Baśniobór Magnus i Percy w jednym . Uwielbiam cię ,ale ty o tym wiesz .
    Czytając twoją spowiedź myślę wkręca na pewno . Zważywszy ,że pamiętam co mówiłaś w wakacje o jeżyku niemieckim .
    Cherry, a doszedł mój email ,bo ja tak codziennie sprawdzam pocztę i się zastanawiam . Raz nawet o 1 w nocy sprawdziłam ,a tu cisza .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę Cię zasmucić córko Posjedona, lecz żaden e-mail do mnie nie dotarł
      (Poczta Hermesa szwankuje. Pewnie jego dzieci coś z nią kombinują xD )
      Pzdr Cherry xD

      Usuń
    2. To na pewno hera . No cóż muszę napisać od nowa ;( A taką ważna sprawa była . No cóż.
      hera czas zadźgać .

      Usuń
  2. WOOOOOOOOOOOOOOOOW!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    Chcę więcej!

    Nabrałam się na tę spowiedź xD A prolog cuuuuuuuuuuuuuuuudnyyyyyyyyyyyy!

    Jeju super! Pozdrawiam,życzę weny i czekam na next xP

    OdpowiedzUsuń
  3. Cherryyyyy kochana przerwa dobrze ci zrobiła ^^ prolog jest świetny XD
    dużo dużo weny i szybko pisz kolejne rozdziały XD

    OdpowiedzUsuń
  4. ja jak zwykle z drobnym opoznieniem, takie zycie, mam nadzieje ze wybaczysz mi ;) co do prologu to SUPER, nie moge sie doczekac I rozdzialu xd ma byc szybko, bo ... hmmm za bardzo grozna to ja nie jestem i nie mam cie czym zastraszyc, ale rozdzial ma byc :P Wesolych swiat zycze :*
    pozdrawiam
    Asix :*

    OdpowiedzUsuń